2.jpeg

Siała Baba…czyli jak, co i gdzie siać

Jak siać?

Właściwie to nie wiem czy tu powinnam Wam doradzać, bo zawsze sieję za dużo i później mi szkoda wyrzucać tych pięknych siewek (małych roślinek), i często okazuje się, że mam 70 różnych sadzonek samych pomidorów :)!
Co do zasady samego siania to małe nasionka np. bazylii sieję do plastikowej doniczki w miarę gęsto, natomiast większe, takie jak pomidory, ogórki czy botwina sieję po jednym nasionku do małych plastikowych doniczek lub wielodoniczek (zdjęcie poniżej).
Niedługo zaczyna się sezon na sadzenie i wtedy pokażę Wam krok po kroku jak ja sieję nasionka. Napiszę też parę słów o nasionach.

Co siać?
Na przestrzeni 6 lat udało mi się wyhodować z nasion:


  • małe okrągłe marchewki Mercado De Paris 3

  • ogórki sałatkowe szklarniowe Marketmore i sałatkowe krzaczaste Dar

  • pomidory wszelkiej maści – czerwone szklarniowe S. Marzano 2, czerwone Red Pear, malinowy kapturek, gruntowy koktajlowy karłowy,  czerwone koktajlowe: Maskotka, Balkoni Red, Bajaja, koktajlowe żółte, koktajlowe pomarańczowe, czerwony gruntowy karłowy Hector, czerwony wysoki malinowy, żółte Perun, czerwone bawole serce

  • bakłażany Avan

  • cukinię Black Beauty, Astra Polka

  • buraka ćwikłowego (botwinka)

  • paprykę czerwoną słodką Artist, żółtą, ostrą, o czekoladowej barwie Ingrid

  • sałatę lodową, masową, mieszankę sałat orientalnych

  • rukolę

  • roszponkę

  • rzodkiewki

  • słonecznik
  • szczypiorek

  • szpinak olbrzymi

  • fasolę do pojemników

  • bazylię czerwoną,
    cytrynową, zieloną, Siam QueenPiccolino

  • pietruszkę naciową

  • koper
    niski

  • majeranek

  • miętę meksykańską

  • rozmaryn

  • oregano

Dopiero teraz wypisując wszystkie moje hodowle widzę, że trochę tego przez mój balkon się przewinęło:) A jeszcze wysiałam też parę rodzajów kwiatów jak kuflik cytrynowy czy aksamitki, ale o kwiatach będą inne posty 🙂

Gdzie siać?

Doniczki z nasionkami, a potem i z sadzonkami, trzeba trzymać w miarę
ciepłym i najlepiej słonecznym pomieszczeniu do mniej więcej 15 maja (w zeszłym roku nie było mowy o
przymrozkach w nocy w maju więc można było zostawić doniczki na balkonie już wcześniej). Zobaczymy jak będzie w tym roku 🙂
Dla moich maleństw zakupiłam plastikowy regał, który stoi przy dużym balkonowym oknie. Dużą część doniczek stawiam na regale, dzięki temu moja „plantacja” nie zajmuje całego pokoju :). W ciągu dnia zamieniam doniczki miejscami, tak aby każde z nich było
nagrzewane i dobrze oświetlone przez słońce. Mam też podłączoną lampkę,
która dodatkowo naświetla doniczki po zmierzchu. To co jest jeszcze
istotne to wietrzenie pokoju, w którym stoją doniczki. Nawet jak jest
ujemna temperatura na zewnątrz to i tak otwieram okno nawet na chwilę. Jak jest już
wiosna to okno trzymam otwarte przez cały dzień. Wietrzenie zapobiega
rozwojowi grzybów i faktycznie nigdy z nimi nie musiałam walczyć. Lepiej zapobiegać niż leczyć 🙂

Mam to szczęście, że moja uprawa odbywa się w pokoju, do którego nie mają dostępu moje kotowate osobniki, a przypominam, że mam ich aż cztery! 🙂 Po pierwsze część z roślin jest trujących dla kotów (na pewno przeznaczę na ten temat parę postów), a po drugie moje małe siewki nie przeżyłyby czterech wielkich leżących na nich kocich brzuchów ani gryzących zabaw 🙂

Jak zapewne zauważyliście hoduję warzywa nie tylko przeznaczone do uprawy w doniczkach, ale też te polecane do gruntu. I wiecie co? Te gatunki też pięknie rosną w doniczkach na balkonie 🙂 Moja rada – jeśli macie ochotę na hodowlę jakiegoś warzywa to po prostu to zróbcie! kupcie nasiona i do roboty 🙂 tylko w ten sposób możecie odkryć czy się uda czy nie. Eksperymentujcie, bo naprawdę jest z czym. Jak pisałam w poprzednim poście wybór nasion jest ogromny. Tylko od Was zależy na co się odważycie 🙂

 

Sześć sezonów uprawy balkonowej pozwoliło mi na szaleństwa z rodzajami warzyw i poznanie wymagań poszczególnych gatunków. Udało mi się stworzyć listę must have czyli co najlepiej rośnie na moim balkonie + co ja lubię hodować, czyli krótko mówiąc co muszę hodować co roku 🙂 Co nie znaczy oczywiście, że nie szukam to coraz to nowych roślin i nie jestem gotowa na nowe warzywne doznania 🙂 Mam też już plan na tegoroczną uprawę, z którym się z Wami podzielę w następnym poście 🙂


Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *